Teenage Mutant Ninja Turtles

ninja_turtles_1Piętnaście lat temu, pewnego słonecznego poranka, do kanału ściekowego gdzieś w Nowym Jorku, dostały się cztery małe, dopiero co wyklute z jaj żółwie. Traf chciał, że do tego samego kanału wylano przez pomyłkę substancję będącą silnym mutagenem. W bardzo krótkim czasie gadziny przekształciły się w humanoidy. Opiekę nad nimi przejął szczur, który był kiedyś mistrzem ninjitsu.

Mistrz Splinter (bo tak się nazywał ów przerosły gryzoń) nauczył swoich podopiecznych sztuki walki, wpoił umiłowanie dobra i nadał im imiona swoich ulubionych artystów renesansowych: Leonardo, Raphael, Michelangelo i Donatello. Z czasem nasi bohaterowie stawali się coraz bardziej biegli w walce i ukrywaniu się wśród ludzi (trzeba bowiem wspomnieć o tym, że nikt, oprócz April O’Neil, dziennikarki telewizyjnego kanału szóstego, nie mógł o nich wiedzieć).

Sielanka trwałaby dalej, gdyby nie wredny Shredder, dawny uczeń Splintera: postanowił ninja_turtles_2on zdobyć władzę nad światem (jakie to banalne). Do pomocy dobrał sobie dwóch mutantów -bandziorów – Rocksteady’ego – zmutowanego nosorożca i Bebop’a – wieprza. Ponadto zyskał sprzymierzeńca w potężnym (niegdyś) władcy wymiaru X – Krangu, wyglądającym trochę jak mózg cielęcy, zapiekany w sosie beszamelowym. Żółwie i Shredder ze swoimi kompanami dosyć często wchodzili sobie nawzajem w drogę, jako że piątka naszych bohaterów umyśliła sobie bronić świata przed zakusami zła.

Tak oto wygląda historia żółwi ninja – ulubionych bohaterów dzieci. Choroba ta dotknęła również i moją młodszą siostrę, pieszczotliwie zwaną “Alien”. ninja_turtles_3Owa młoda dama któregoś dnia, przyniosła do domu grę o swoich ulubionych zielonych stworzeniach i w krótkim czasie skatowała klawiaturę domowego PC-eta. Dlaczego? “Bo żółwie muszą uratować April, bo porwał ją Shredder i uwięził w kanale szóstym. A Splinter się o tym dowiedział i wysłał żółwie. A Shredderowi tylko o to chodziło, bo on chce je zniszczyć”. Tyle Alien.

Przed przystąpieniem do gry, musimy zadeklarować czy gramy za pomocą joysticka, czy klawiatury (możliwa jest gra na dwie osoby, wtedy gracze współdziałają ze sobą, każdy swoim żółwiem), następnie wybieramy bohatera, którym będziemy kierować. Każdy z nich włada innym rodzajem broni, która ma swoje wady i zalety: Leonardo ma dwa miecze, którymi siecze (ale rymy) na lewo i prawo, Michelangelo – nunczako, niezastąpioną broń w walce na większą odległość, ninja_turtles_4Raphael posiada sai – dwa charakterystyczne sztylety, chyba najsłabsza broń w walce, a Donatello – kij zwany bo, który ze względu na swą długość i łatwość obsługi jest dosyć przydatny w czasie totalnego mordobicia.

Kiedy już uporamy się z wyborem żółwia, czeka na nas właściwe zadanie. Musimy pokonać płonące korytarze budynku, w którym więziona jest April, pokonać ulice Nowego Jorku, spacerować po kanałach i innych miejscach, którymi uciekać będzie niesympatyczny osobnik w metalowej masce na gębie. Ażeby nie było nam za łatwo będzie on wysyłać na nas roboty – żołnierzy (takich Terminatorów dla ubogich), którzy umieją nieźle przykopać, ale których dosyć łatwo zniszczyć: po paru ciosach zaliczają glebę i zmieniają się w składzik surowców wtórnych. Czasami żołnierze noszą ze sobą jakieś wybuchające zabawki. Od czasu do czasu ze schodów staczają się kule wielkości dorosłego żółwia (ninja oczywiście), potrafiące przygnieść do podłogi.

ninja_turtles_5ninja_turtles_6Jeżeli dojdziemy do końca (korytarza, kanału, ulicy itp.) wtedy toczymy walkę z jednym z groźniejszych przeciwników – Rocksteady’m, Bebop’em, Baxterem Stockmanem – szalonym naukowcem na garnuszku Siekacza (ang. Shredder), wreszcie z samym bossem, którego oczywiście najtrudniej pokonać. Wędrując przez miasto, natykamy się na zgubionie przez posłańców pizze – ulubione danie każdego szanującego się wojownika ninja – regenerują one siły życiowe, utracone w walce. Na ulicy spróbuj przywalić w stojący hydrant, lub znak drogowy, dokonując aktu wandalizmu (a fe, taki pozytywny bohater i taki żul), ponadto staraj się nie wpadać do studzienek kanalizacyjnych, aż do pokonania Bebop’a, a i wtedy musisz wpaść do odpowiedniej. Pomiędzy kolejnymi poziomami możesz obejrzeć sobie efektowny obrazek.
ninja_turtles_7Po długiej walce, żółwie dorwały się do tylnej części ciała Shreddera, który uciekał w popłochu, zostawiając swoich kumpli na łaskę (czy raczej niełaskę) zwycięzców. Na zakończenie całej afery sympatyczna czwórka usłyszała od mistrza: “Dziękuję wam moje żółwie” i pobiegła do najbliższej pizzerii na wyżerkę.

Przygody Wojowniczych Żółwi Ninja, z ogromnym samozaparciem spisał dla Was:

Kaczor

ninja_turtles_ocenaOpublikowano w czasopiśmie TOP SECRET 13/6 (1992)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*