Nazwanie kupiectwa sztuką, a handlarza artystą w wielu wypadkach nie jest wcale przesadą. Dlatego też zdecydowaliśmy poświęcić w tym numerze i trochę miejsca na grę mającą zabarwienie handlowe i osadzoną w konkretnych czasach historycznych.
Jak wiadomo, istnieje handel i handel. Ten pierwszy to sprawa raczej przykra – uliczne stragany, przeterminowane artykuły, cwaniactwo i dorobkiewiczostwo. Nic więc dziwnego, że spora część Polaków dostaje wysypki na najmniejszą wzmiankę o zdrowym handlu czy wolnym rynku.
Nie wolno jednak zapominać o prawdziwym znaczeniu tego słowa. Handel to przecież ciekawe podróże, olbrzymie pieniądze i ciągłe zmiany. Dlatego też, jeśli posiadasz choć minimalną wiedzę o rolnictwie, międzynarodowej wymianie towarowej, a także dziełach sztuki, zapraszamy do gry.
Zaczynasz dokładnie 1 stycznia 1918 roku. Kiedy skończysz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie Najlepsi gracze potrafią przetrwać nawet burzliwy okres 1939-1945, czerpiąc zyski z dostaw dla wojska.
Rok 1918 i lata następne to okres bardzo niespokojny. Czasy te obfitują w powstania, pucze i przewroty rządowe, będące prawie na porządku dziennym. Szaleje bieda, inflacja zjada dochody. Brak jest jednej, acz pewnej waluty; obligacje i akcje stają się z dnia na dzień bezwartościowe systemy bankowe rdzewieją od podstaw. Rozpadają się fundamenty największych światowych mocarstw.
Ty o dziwo, jako jeden z niewielu, masz dużo szczęścia. Otrzymujesz propozycję pożyczki w wysokości 50000 marek, na bardzo korzystnych warunkach. Bank, od którego udaje ci się go uzyskać, nie stawia wielkich wymagań – pieniądze muszą być przeznaczone na rozwój rolnictwa i zwiększenie produkcji żywności.
W grze nie ma jednego ustalonego środka płatniczego. Można obracać markami, lecz jest to metoda dość niebezpieczna. Pod koniec każdego miesiąca ukazuje się wykaz przedstawiający kurs dolara względem marki, który jednoznacznie pokazuje dewaluację tej drugiej. Tak więc, aby nie stracić, warto używać albo dolarów, albo też akcji.
Co to są akcje? To takie kartoniki, za które płacisz i są twoje. Wartość danej akcji zależy głównie od tego, jak prosperuje przedsiębiorstwo, które tę akcję wystawiło. Logiczne jest więc to, że wartość akcji ulega z czasem zmianie. Z doświadczenia wiem, że w Vermeerze najbardziej opłaca się kupować LLOYDA. Jeśli uważasz inaczej, możesz nabyć jedną z trzech pozo- stałych: STAR, HANSE, ROYAL.
Zabawa polega na zakładaniu plantacji, hodowaniu najbardziej wydajnej rośliny i sprzedawaniu plonów. Tylko z pozoru wydaje się to dziecinną igraszką, a naprawdę jest dość trudną sztuką. Na wszelki wypadek udzielę szczegółowego kursu: kupić-sprzedać-zasiać.
Wszystko zaczyna się w momencie przybycia na daną plantację. Powiedzmy, że jest to Ankara i ustalmy, że najlepiej przyjmuje się tam herbata. Na zakup nasion herbaty wydaję tyle, by starczyło mi jeszcze pieniędzy na wykupienie ziemi pod zasiew.
Teraz obsiewam działki i zatrudniam pracowników, najlepiej po dwóch na hektar. Nie muszę płacić im z góry. Pamiętam natomiast, że już wkrótce upomną się o pieniądze. Wiem, ile powinienem mieć gotówki, by starczyło na ich wynagrodzenie oraz na wysłanie plonów na giełdę – na sprzedaż. Skoro jest dobrze, czekam np. trzy miesiące í cieszę się (lub martwię) z uzyskanych wyników.
A teraz kilka bardziej konkretnych informacji. Zaczynasz w Londynie, gdzie od razu powinieneś udać się od banku. Tam możesz zakupić (ANKAUF) odpowiednie akcje (LLOYD, STAR, HANSE ROYAL). Gdy będziesz musiał przeprowadzić dużą inwestycję, przy użyciu większych kwot, bez trudu sprzedasz (VERKAUF) kupione wcześniej akcje, które już przez ten czas zyskają na wartości.
W banku możesz poza tym pobrać (AUFNEUMEN) kredyt (KREDITE), maksymalnie 32000 marek. Bez wy- konania tej operacji nie założysz żadnej plantacji, gdyż po prostu nie starczy ci pieniędzy. Przy użyciu hasła (TILGEN) zwracasz kredyt.
Od tej chwili masz pełne prawo i obowiązek udać się do jednego z dwunastu punktów na świecie (Ankara, Mombasa, Abidjan, Duala, Bombaj, Kolombo, Rio, Bogota, Guatemala, Meksyk, Richmond, St. Louis) i tam próbować swych sił. Za przejazd oczywiście płacisz – cena zależy od odległości.
Podczas podróży docierają do ciebie depesze z propozycjami transakcji. Tak więc, gdy proponują ci dostarczenie herbaty za trzy miesiące, nie wahaj się ani chwili. Ceny są zwykle bardzo korzystne, a ilość herbaty ustalisz sam. Jeżeli natomiast nie lubisz być związany kontraktami, to nie zawieraj ich. Gra stanie się odrobinę trudniejsza, ale za to dużo ciekawsza.
Dostajesz także depesze mające charakter informacyjny. Są to wiadomości o aktualnych wydarzeniach na całym świecie – wojnach, zmianach cen, zamachach stanu itp. Dane te ułatwiają „wyczucie” rynku i odpowiednie do tego postępowanie.
Na plantacjach spędzasz tyle czasu co w podróży, tracisz za to dużo więcej sił. Tu bowiem kupujesz LANDKAUF) działki, mające zapewnić ci odpowiednio wysoką produkcję. Po zasianiu (ANBAU) możesz oczywiście przeprowadzić ewentualne reformy (LANDREFORM), czego jednak ze względu na bezpieczeństwo nie doradzam. Ciesz się tym. co masz.
Na samej plantacji do dyspozycji jest sklep (MARKT), gdzie zaopatrzysz się (ANKAUF) w cztery podstawowe rodzaje nasion: kawę, herbatę. kakao i tabakę. Tam też sprawdzasz terminy dostaw (TERMINE), z których niewywiazanie się grozi poważnymi karami.
Tania sila robocza (ARBAITER), zwana powszechnie pracownikami, to najmniej pewna część działalności. Jak na głąbów przystało, ciągle strajkują i są bardzo przekupni. Kupić jest ich łatwo (EINSTALLEN), jeszcze łatwiej oszukać na wynagrodzeniu (LOHNHÓME).
Ci, którzy zaliczają się do arystokracji Vermeera i cierpią na chroniczną nadwyżkę finansową, mogą zająć się kolekcjonowaniem obrazów. Dostępne są dzieła malarzy z okresu impresjonizmu, baroku, klasycyzmu i inni. Aby zakupić obraz, wystarczy pojechać w odpowiednim czasie na aukcję do jednego ze sławnych miast europejskich: Paryż, Amsterdam, Lisbona. Berlin, Bonn i Londyn. Mając dużo pieniędzy i czasu przelicytujesz nawet najbardziej zaciekłych kolekcjonerów, stając się znanym i cenionym handlowcem-arystokratą.
Przy odrobinie szczęścia kupisz nawet obraz samego Vermeera!
Łukasz Czekajewski
Firma: Ariolasoft
Rok produkcji: 1987
Komputer: Commodore, Atari, Amstrad
Opublikowano w czasopiśmie TOP SECRET 3 (1991)